Jesień w Bieszczadach jak zwykle piękna barwiła góry wspaniałymi kolorami. Ten sielski obraz zakłócił nagle śnieg. Padał przez 4 doby. Zabrał prąd tzn. wszystko. Zaskoczył gestorów bazy noclegowej oraz gości tych gestorów. Uciążliwości dnia codziennego dla jednych były zbyt dotkliwe, innym jednak zupełnie nie przeszkadzały.
Iza i Sergiusz spędzali u nas czas na górskich wędrówkach, w wolnych chwilach rozszerzali wiedzę praktyczną z zakresu śnieżnej inżynierii budowlanej. Wieczory spędzaliśmy przy kominku i lampie naftowej. Było fajnie.