Kolejnym celem naszej zakarpackiej wyprawy po odwiedzeniu wodospadu Szepit był jeden z niezwykle malowniczych szczytów wchodzących w skład pasma Borżawy, połoniny składającej się z trzech grzbietów. Ten szczyt to Gimba, góra leżąca w południowo - wschodniej części najdłuższego z nich.
Nocowaliśmy w Wołowcu, żeby następnego dnia ruszyć do Pilipca i wzdłuż potoku Płoszanka dotrzeć do podnóża Gimby. Funkcjonuje tutaj stacja narciarska z wyciągami krzesełkowym i orczykowym, hotelem i knajpkami. Górna stacja wyciągu znajduje się ok. 200 m pod szczytem Gimby.
Wyciągiem krzesełkowym dotarliśmy do górnej stacji a następnie skuterami śnieżnymi na szczyt.
Ostro wiało, była piękna, słoneczna pogoda i 23 stopnie mrozu. Pod stopami mieliśmy dwumetrową warstwę zmrożonego śniegu. Przed nami roztaczała się wspaniała panorama okolicznych szczytów.